Moje zamiłowanie do fotografii górskiej zakorzenione jest głęboko w pasji do wspinania. Jako młody chłopak odkryłem uroki Jury i od tego czasu wspinanie stało się moją obsesją. Okoliczne skały były inspiracją i ciągle czułem głód pokonywania kolejnych barier w tym sporcie. Niedługo później zbiegło się to z odkryciem świata fotografii. Szybko przekonałem się,  jak wielką frajdę daje utrwalanie wspomnień na dłużej w postaci zdjęć. Obie te aktywności – wspinanie i fotografia – mogą funkcjonować w symbiozie. Wraz z rozwojem umiejętności i coraz bardziej świadomymi kadrami weekendowe hobby przerodziło się w prawdziwą pasję i dziś niemal nie rozstaję się z aparatem.

Obecnie nadal jestem aktywnym wspinaczem i staram się spędzać każdą wolna chwilę w skałach lub w górach. Kilka lat temu zrezygnowałem z etatowej pracy jako analityk i postanowiłem spróbować swoich sił jako fotograf. Skupiam się w tej roli głównie na tematyce związanej z outdoorem, rejestrując na matrycy aparatu ludzi pełnych pasji lub zapierające dech w piersiach krajobrazy.

Jako fotografowie mamy do dyspozycji wyłącznie pojedynczą klatkę, która zamraża ułamek sekundy i szalenie istotne jest, żeby utrwalony moment wzbudzał emocje. Staram się zawsze kreować obraz, który będzie wywoływał taki efekt zarówno na ekranie smartfona jak i w formie wielkiego wydruku na ścianie.

Fotografować zacząłem już jako nastolatek. Początkowo była to tylko młodzieńcza zajawka, ale z nadejściem ery cyfrówek, wszystko się zmieniło i zacząłem podchodzić do tego coraz poważniej.
Dziś zajmuję się przede wszystkim fotografią outdoorową, starając się pokazać przeróżne aktywności w taki sposób, żeby zachęcić odbiorców moich zdjęć do wyjścia z domu i przeżycia ich własnej przygody z dala od miejskiego zgiełku.

Moje zdjęcia były nagradzane między innymi w takich konkursach jak:
– Red Bull Illume
– Memorial Maria Luisa
– CVCE Photo Contest
– La Pedriza Mountain Photo Contest
– Monochrome Awards
– World Sports Photography Awards

Oprócz tego zostały też docenione przez edytorów wielu branżowych pism. Do tej pory zaufali mi między innymi: „Rock&Ice”, „Climbing”, „Climax”, „Montana”, „Klettern”, „Grimper”, „Vertical”, „UP Climbing”, „Desnivel”, „National Geographic”, a także w tytułach nie związanych z outdoorem jak „Gazeta Wyborcza”, „Angora” i wiele innych.